Kilka dni temu w serwisie Kickstarter rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na grę Areal, określana przez swoich twórców mianem duchowego spadkobiercy kultowego S.T.A.L.K.E.R.-a. Nad tytułem, tworzonym z myślą o PC i konsolach nowej generacji, pracować ma bliżej nieznane studio West Games. Według jego założyciela składa się ono z członków ekipy GSC Game World, odpowiadającej za stworzenie serii S.T.A.L.K.E.R. W zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu projektu pojawiły się pierwsze wątpliwości co do wiarygodności twórców. Okazało się, że autorzy Areal wykorzystali w swoim filmie promocyjnym nienależące do nich grafiki oraz klipy wideo. Co więcej, swój głos zabrali deweloperzy ze studiów Vostok Games oraz Misery LTD, także roszczących sobie prawo do kontynuowania tradycji GSC Game World. Ich przedstawiciele stanowczo stwierdzili, że West Games wprowadza graczy w błąd i nie ma nic wspólnego ze S.T.A.L.K.E.R-em.
W odpowiedzi na zarzuty,
West Games opublikowało krótki film, na którym przedstawiony został trzon zespołu deweloperskiego. Klip miał na celu zdementowanie plotek mówiących o tym, że pomysłodawcy projektu zaprezentowali fikcyjne dane osobowe członków swojej ekipy. Okazało się przy tym, że powiązania reprezentantów nowego studia z produkcją oryginalnego
S.T.A.L.K.E.R.-a są rzeczywiście dość słabe. Jego założyciel, Eugene Kim, pracował w
GSC Game World zaledwie półtora roku, co potwierdza w swoim profilu w portalu
LinkedIn.
Według Kima, oskarżenia
Vostok Games oraz
Misery LTD są zmasowaną kampanią mająca na celu zdyskredytowanie jego projektu. Stwierdza, że członkowie obu zespołów pracują nad swoimi postapokaliptycznymi tytułami (
Survarium,
The Seed) i walczą z konkurencją. Oskarżył przy tym
Misery o sabotaż oficjalnego forum
Areal na Kickstarterze poprzez publikowanie na nim pomówień.
Kim odpowiedział również wymijająco na wątpliwości co do umiejętności i możliwości jego zespołu, który w tej chwili składa się zaledwie z 11 osób. Trudno bowiem przypuszczać, by tak niewielka ekipa była w stanie sprostać ambitnym celom, które przed sobą stawia. Według twórcy, studio powiększy się wraz z rozwojem projektu. Deweloper ma mieć zresztą przygotowany dokładny harmonogram pracy. Pytany o to czy 50 tysięcy dolarów to nie za mała kwota, by stworzyć wysokobudżetową multiplatformową produkcję, odpowiedział, że
West Games posiada środki finansowe na wypłaty i zatrudnienie nowych osób, a pieniądze z Kickstartera są tylko częścią przygotowanego wcześniej biznesplanu, który przedstawiony zostanie także potencjalnym inwestorom. Jeżeli chodzi o stopień zaawansowania prac na grą, to autorzy zbudowali na razie jedynie podwaliny projektu i rozważają w tej chwili wykorzystanie kilku różnych silników graficznych. Nie chcą przy tym jednak podawać żadnych szczegółów, zapewniając, że najważniejszą część przygotowań mają za sobą.
Założyciel
West Games odniósł się również do dziwnego tropu, odkrytego przez użytkowników forum Reddit, który wiąże zbiórkę pieniędzy z osobą Leonida Kovtuna, mieszkającego w Las Vegas. To właśnie do niego spłyną wszystkie uzyskane przez dewelopera pieniądze i to on odpowiada za oficjalną rejestrację firmy
West Games w USA (wymaganą przez regulamin Kickstartera). Kovtun ma na koncie kilka procesów sądowych o długi. Co więcej, w niektórych z nich występuje jako oskarżony wraz z Maksymilianem Kovtunem, który odpowiadał za nieudany kickstarterowy projekt gry
Space Pioneer. Według Eugena Kima, Kovtun jest wiarygodnym partnerem, który pomógł
West Games zaistnieć w Stanach. Kim nie chciał jednak udzielić bliższych informacji dotyczących tej współpracy.
Bez względu na wysiłki
West Games projekt
Areal wydaje się być już kompletnie spalony. Dotychczasowe doniesienia medialne oraz reakcje graczy sprawiają, że twórcy będą musieli najprawdopodobniej pogodzić się z porażką.
Źródło:
"Ender" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2014-06-29 09:30:27
|
|